PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=249289}
7,3 184 321
ocen
7,3 10 1 184321
6,7 19
ocen krytyków
Apocalypto
powrót do forum filmu Apocalypto

Uwaga, uwaga - recenzja będzie długa, ale mam nadzieję, że bardzo rozswietli
pewne kontrowersyjne kwestie wszystkim tym, którzy są jak dotąd skonfudowani i
nie wiedza z jakim obrazem maja do czynienia. Innymi słowy, czy jest to gniot i
klapa, czy tez cos bliskie arcydziełu.

Dziwią mnie ludzie, którzy piszą w stylu " godzina bezsensownego biegania po
lesie ", " smiech na sali, że jaguar nie dogonił biegnącego człowieka ", " Gibson to
jakiś typ sado-macho, potrafi tylko filmować patroszone bebechy ".

Jesli oglądaliscie Gibsonowskiego " Patriotę ", to już macie pewnego rodzaju
porównanie. Pamietacie scene w której Gibson sam rozprawia się z plutonem
żołnierzy z tomahawkiem w ręku? Cały pościg za Łapą Jaguara - głównym bohaterem
Apocalypto, przypomina mi właśnie ta scenę. Oto jednostka pozornie skazana na
porażkę, stawia czoło znacznie liczniejszej grupie wrogów. Pościg ten budzi
wiele skojarzeń również z " Predatorem ", który to film był przecież porcją
znakomitego kinem akcji. Co z tego, że po dokładniejszym zanalizowaniu widzimy,
że splot szczęśliwych wypadków jakie przytrafiaja się podczas ucieczki
głównemu bohaterowi jest własciwie niemożliwy do zaistnienia. Owszem jest, ale
mnie to bynajmniej niezbyt obchodzi ( teraz jeden mały test: wyobraź sobie, że
słyszy o takim zbiegu przypadków osoba bardzo religijna. ona nazwie je cudem ).
Ci, którzy film krytykuja śmieją się na przykład z tego, że Łapa Jaguara wygłasza banalną kwestię " to moj las, polował tu mój ojciec, polowałem ja, polowani będą moi synowie ". Jest to pewien symbol - człowiek ze ściganego staje się mysliwym. Ten ktoś, kto się smieje nie zdaje
sobie też najprawdopodobniej sprawy jakiej wewnętzrnej siły dodaje takie
przemówienie ( inna sprawa, że Gibson się w takim heroizmie lubuje ).

Pomyślałam dziś rano jeszcze raz o tym filmie. Próbowałam postawić się w
sytuacji głównego bohatera, wyobrazić sobie, że jestem tam. I po prostu zadrżały
mi nogi. Ktoś powie: okrucieństwo i barbarzyństwo. Przypomnę więc, ze Aztekowie
nie torturowali i nie mordowali jeńców z czystego okrucieństwa;
najprawdopodobniej wyższe klasy były kanibalami z powodu braku
wysokowartościowego biłaka w tamtych stronach. Oczywiście nie mniejszą rolę
pełniły względy rytualno-religijne. Nie podoba mi się wykreowane miasto, cały lud zamieszkujący nie jest realny. Jest jakimś tworem ze snu, ogarniętym transem i zbiorową hipnozą. A może właśnie tak widza go Łapa Jaguara i jego pobratymcy, dla których jest to doświadczenie
wstrząsające - po całym życiu spędzonym w dżungli dostają się wreszcie do
miejsca, o istnieniu którego nawet nie marzyli. Doświadczenie to jest dla nich
czyms nierealnym. Bylo to dla nich cos podobnego, jak dla XVI wiecznego chłopa polskiego wyprawa w czasie do dzisiejszej Warszawy.

Nie wiem również, dlaczego pisze się, ze film jest o kulturze Majów ? Ten film w
ogóle nie jest o kulturze. Nie wiem nawet czy to Majowie. jedyną rzeczą, która
mi na to wskazuje jest pojawiające sie w filmie imię boga. Cała obrzędowość
wygląda raczej na Aztecką.

Barbarzyństwo, okrucieństwo, skrzywienie psychiczne Gibsona ? A niby dlaczego
niektórzy tak twierdzą ? Ten film MUSIAŁ TAKI BYĆ. Z powodów podanych dwa
akapity wyzej. Tak po prostu wyciagało się serce, tak wyglądał człowiek po
ciosie maczugą, tak zrzucano bezgłowe kadłuby po schodach świątyń. Dlaczego to
fałszować i wygładzać ( dodam tu jeszcze, ze i dla mnie niektóre momenty były
trudne do obejrzenia ) ? Po prostu musiał, żeby podkreślić specyfikę tamtych
czasów w tamtym świecie. Ale nie tylko tam. W ówczesnej Europie było dokładnie
tak samo. Powiem więcej: kiedy Hiszpanie przybyli do Tenochtitlan zobaczyli byc
może największe miasto w ówczesnym świecie. największe ówczesne miasto Europy -
chyab Sevilla, miało podówczas ok. 180 000 mieszkańców, Tenochtitlan miało mieć
około 300 000, mialo kanalizację i akwedukty o których cała, calusieńka zacofana
wówczas Europa mogła pomarzyć. Wiecej: adwedukty i kanalizacja istniały nie
tylko w stolicy Azteków. I najprawdopodobniej nie panoszyły się w mieście
Tenocha przysłowiowe bród, smród i ubóstwo, jak miało to miejsce jak Europa
długa i szeroka. Najłatwiej powiedzieć, że tamte ludy musiały być barbarzyńskie
i okrutne, zapominając w ogóle o przeszłości własnej kultury. I o naturze
ludzkiej, a precyzyjniej rzecz ujmując: niemałej części gatunku ludzkiego.

Acha, niektórzy jeszcze dziwią się jak to możliwe, że nasz główny bohater biegł,
biegł, biegł i biegł. Cóż, nietrudno takie wnioski wyciągać kiedy siedzi się
przed komputerem, a ostatni raz biegało pewnie w podstawówce. Tak się jednak
składa, że np. gońcowie Inków byli niesamowicie wytrzymali, szybcy i sprawni (a
biegali na trasach o których się Europejczykom nie śniło - jeden z kronikarzy
Hiszpańskich pisze, że drogi Inków miały ponad 5000 km długości i były zbudowane
genialnie. ówczesny cesarz hiszpański Karol, miał trudności ze zbudowaniem drogi
długiej na 1000 kilometrów, a do tego była ona znacznie gorszej jakości),
rzymscy legioniści biegali kilkanaście kilometrów w pełnym rynsztunku, dzisiaj
ludy afrykańskie nie mają z tym również żadnego problemu. Dodatkowo jeszcze Łapa
Jaguara był co najmniej podwójnie zmotywowany do tego żeby przeżyć i żyć, więc
biegł, choć ranny i skazany na śmierć.

Gibson pokazywany jest jako bardzo wierzący katolik. Pod tym względem daleko mi
do niego. Widziałam opinie, że przybycie Hiszpanów jest w tym filmie zwiastunem
odnowy moralnej, jaką niosa biaii przybysze indiańskiemu światu. Podsumuję to
jednym słowem: bzdura. Absolutnie nic w filmie o tym nie świadczy. Powiedziałabym
nawet, że wręcz przeciwnie. Poza tym przybycie białych było dla wszsystkich
szczepów i cywilizacji obu Ameryk wyrokiem śmierci. Nie znam myśli, ani
przekonań Gibsona, ale sądzę, że doskonale on o tym wie.

Jeśli więc szukasz znakomitego kina akcji, w którym istnieją bardzo silne
uczucia miłości, strachu, nienawiści, nadziei ten film jest dla Ciebie. Jeśli
uznajesz tylko Bergmana i rozpatrujesz filmy na poziomie ich zgodności z
rzeczywistością, lub oceniasz prawdopodobieństwo pewnych zdarzeń - daj sobie
spokój. Idź na kebab, zamów sobie pizze, włóż te kilkanaście złotych do
skarpety, daj na radio Maryja, albo idź na " Jak we śnie " na ten przykład. Ja bez
wątpienia mogę obejrzeć go jeszcze raz i nie będę narzekała, że nie trzyma w
napieciu, że nie jest epicki, ani że nic się w nim nie dzieje.

użytkownik usunięty
3Grosze

Znakomity film twoja recenzja dluga ale i swietna nic dodac nic ujac ;) gibson powala swoimi filmami i tak jest w tym przypadku genialnie facet ujol temat i go zrealizowaj ten film oglada sie z otwartymi ustami

ocenił(a) film na 10
3Grosze

tak jak mówisz, film jest znakomity, a ludzie, którym się nie podoba żyją ze zbierania jagód i grają w warcaby

ocenił(a) film na 10
3Grosze

i słodzą herbatę piachem

użytkownik usunięty
3Grosze

"Gibson pokazywany jest jako bardzo wierzący katolik. Pod tym względem daleko mi
do niego"

Pora się nawrócić. ;)

ocenił(a) film na 9
3Grosze

Jeszcze dodałbym charakterystyczne żarty, jakie serwuje Gibson. Ogólnie się zgadzam, chociaż nie powiem, że przeczytałem od deski do deski, ale..
Kilka scen spokojnie ma znamiona małego arcydzieła. Jak np. śmierć ojca, zgromadzenie przy ognisku i przemowa łapy jaguara na swoim terenie. Nie widzę w nich ani krzty banalności. Samego tego biegania nie zamierzam rozkładać na czynniki pierwsze, bo ogólnie pościg jest konsekwentny i w porządku.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones