alez oczywiście, że tak. Tylko Ameryka miała na tyle oleju w głowie, aby inwestować miliardy w filmy, dzięki czemu powstają tam arcydzieła. Europa to kolebka, ale bez nakładów sytuacja ma się jak "Pali się, moja panno" do "Amadeusza" :)
Europejskie produkcje są dużo lepsze od swoich amerykańskich odpowiedników a kręcone były za dużo mniejsze pieniądze.
Nikita (1990) - Kryptonim Nina (1993)
Generał (1998) - Przyzwoity przestępca (2000)
Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet (2009) - Dziewczyna z tatuażem (2011)
Pozwól mi wejść (2008) - Pozwól mi wejść (2010)
Dzień szakala (1973) - Szakal (1997)
Wierutna bzdura! Nakłady finansowe nijak mają się do wartości artystycznej filmu. W Europie powstało i powstaje wiele filmowych arcydzieł i to kino europejskie słusznie jest kojarzone z kinem artystycznym...
W czeskim okresie Forman kręcił świetne filmy. ,,Pali się moja panno" jest tego najlepszym przykładem, więc niekoniecznie miało to same plusy.